Telewizyjne fabryki idoli powoli tracą widownię. You Can Dance, jedna z ciekawszych tego typu propozycji też odnotował spadek zainteresowania. I to spory. Czwartą edycję oglądało aż o pół miliona widzów mniej niż trzecią.
W świetle tych informacji coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że to już koniec tego formatu. Ze średnią oglądalnością rzędu 2,5 milionów telewidzów TVN przegrał walkę o widownię z filmowym pasmem Dwójki. A przecież łatwiej i taniej puścić film niż produkować program z żywą widownią. Wirtualne Media donoszą, że nawet jeżeli powstanie You Can Dance 5, to dopiero za rok - na wiosnę 2010. Ale i to jest bardzo niepewne.
Szkoda trochę młodych tancerzy, jedynych sensowych ludzi, którzy pchają się obecnie do telewizji. Stracą tę furtkę. Nie szkoda za to Michała Piroga, który już tak uwierzył w swoje gwiazdorstwo, że taki zimny prysznic bardzo mu się przyda.