Borys Szyc swoją gażę za rolę dresiarza Silnego w Wojnie polsko-ruskiej przeznaczył na wymianę samochodu. W jego przypadku to raczej lans dla samego lansu, bo aktor nie odzyskał jeszcze prawa jazdy po wpadce z prowadzeniem po pijaku. Można więc uznać, że zrobił prezent szoferowi.
Pozbył się "pechowego" jego zdaniem Audi A5, za które dostał 100 tysięcy, dołożył drugą stówkę i kupił limuzynęBMW serii 5.
Oddał ją w ręce swojego szofera - pisze Super Express. I dodaje złośliwie: Teraz jego kierowca promienieje radością a i Borysowi lżej na duszy. Wszak nie raz wspominał, że spoważniał i nie jest hulaką. Teraz pokazuje na każdym kroku, że ma nie tylko dobre serce, ale i zarobione pieniądze potrafi rozsądnie inwestować.