Megan Fox ma wyjątkowo cięty język. Aktorka zawsze otwarcie mówiła, co myśli i wiele razy miała z tego powodu problemy. Ponoć po kilku krytycznych uwagach na temat show-biznesu, jakie niedawno wygłosiła, kilkoro jej znajomych zerwało z nią kontakty. Najwyraźniej to właśnie oni zrobili karierę przez łóżka znanych reżyserów i producentów. Wywiad, w którym gwiazda opowiedziała o mrocznej stronie kariery w Hollywood, został opublikowany… po cenzurze. Dopiero wczoraj do Internetu przedostała się cała rozmowa z aktorką, jaką przeprowadziła dziennikarka magazynu GQ.
Megan chętnie opowiadała o sekretach młodych aktorek nie tylko z powodu szczerej natury. W trakcie wywiadu bez skrępowania paliła marihuanę i doskonale się bawiła.
Wojna Ameryki z narkotykami to tylko propaganda. W Hollywood każdy coś bierze i nikt nikogo nie aresztuje – przyznała Fox. Ja nie wyobrażam sobie życia bez skrętów. Zaczynam dzień od kawy i marihuany. Gdyby ktoś mnie na tym przyłapał, miałabym przesrane. To idiotyczne, że z powodu czegoś tak niewinnego musiałabym wynająć najlepszego prawnika, aby nie iść do więzienia. Albo jak większość gwiazd dać łapówkę, komu trzeba.
Chciałabym, aby w USA marihuana była legalna i rodzice uczyli dzieci, jak odpowiedzialnie palić – dodaje aktorka. Gdyby można było ją zwyczajnie kupić w sklepie, byłabym pierwszą osobą, która pobiegłaby po paczkę skrętów.
Na koniec Megan ostro skrytykowała kilka koleżanek z branży. Najbardziej oberwało się serialowi Seks w wielkim mieście, który zdaniem Fox jest nudny, a na dodatek występują w nim same anorektyczce straszydła. Chyba aktorka niebawem straci kilku kolejnych znajomych…