Mamy dobrą wiadomość dla Radzia Majdana. Nawet bogatsi, bardziej znani i posiadający młodą żonę faceci łysieją. Niedawno pisaliśmy o problemach z włosami, jakie ma David Beckham. Niebawem brytyjski piłkarz będzie miał placek niczym Zinedine Zidane. Do grona walczących z upływem czasu sław dołączył właśnie bliski przyjaciel piłkarza, Tom Cruise.
Dla wyśmiewanego przez media Cruise’a łysina to poważny problem. Lekko przerzedzone włosy u Beckhama wybaczy mu każdy. Wystarczy popatrzeć, jak gra lub reklamuje bieliznę. Natomiast naczelny sekciarz Hollywood już od dawna walczy o zachowanie resztek wizerunku symbolu seksu.
Tom naprawdę się tym przejął – informuje dziennikarzy jeden ze znajomych gwiazdora. Dotarło do niego, że zaczął się starzeć. Przecież Katie jest znacznie młodsza i musi dobrze przy niej wyglądać. Jego do tej pory czarna i gęsta czupryna przerzedza się z każdym dniem.
Niedawno zaczął stosować specyfik o nazwie Rogaine. Jedna butelka kosztuje kilka tysięcy dolarów – dodaje informator. Regularnie chodzi również na masaże, które mają pobudzić krążenie skóry głowy, a tym samym spowodować wzrost włosów.
Dziwi nas, że Cruise nie zastosuje jakiejś znanej i "działającej" scjentologicznej metody. Przykładowo, kilkudniowej głodówki lub picia odrażających ziółek. Sesja z hipnozą i przypominanie sobie poprzedniego wcielenia tez mogłyby pomóc. Jesteśmy pewni, że międzygalaktyczny mors ma sporo włosów...