Madonna i jej mąż Guy Ritchie bardzo się ostatnio pokłócili podczas wspólnej kolacji w restauracji.
Zgromadzeni w niej koneserzy włoskiej kuchni byli zdumieni tym jak 38-letni Guy wyrzucał swojej 48-letniej żonie to, że nieustannie chce wszystkich kontrolować, podczas gdy ona siedziała za spuszczoną głową i bawiła się jedzeniem na swoim talerzu. Reżyser wyszedł późnej szybkim krokiem z restauracji, podczas gdy ona wyglądała na bardzo zmartwioną.
Atmosfera między nimi była lodowata - wyjawił jeden z gości tamtego wieczoru. Guy podnosił głos, po prostu nie dało się nie słyszeć, co mówił. Krzyczał, że ma dość tego, że ona stara się nim nieustannie manipulować i że coś się musi zmienić.
Madonna próbowała mu coś odpowiedzieć, ale on po prostu nie dopuszczał jej do głosu. Sprawiała wrażenie bardzo zawstydzonej. Chyba niezbyt udała im się kolacja i opuścili lokal jakieś półtorej godziny później.
Przypomnijmy - dwa miesiące temu para świętowała przyjęcie pod swój dach małego chłopca z Malawi. Mówiło się, że jego adopcja miała być sposobem na polepszenie stosunków w ich małżeństwie. Jednak pomimo ich wielkiego poświęcenia, ogromnej miłości, jaką darzą swoje dzieci - 10-letnią Lourdes i 6-letniego Rocco, ten szósty rok ich małżeństwa okazuje się jak na razie najgorszym.
Charakter Madonny irytuje i smuci Guya. To ona przeprowadziła całą adopcję, podczas gdy on tylko stał z boku i potakiwał - donosi źródło. Chodzi po prostu o to, że Guy ma czasem wrażenie, że nie wolno mu mieć swojego zdania.