Odkąd Demi Moore i Ashton Kutcher odkryli uroki blogowania, nie ustają w regularnym dostarczaniu fanom swoich głębokich przemyśleń. Ostatnio młodszy partner aktorki postanowił skomentować niespodziewaną i tajemniczą śmierć Billa z Kill Billa, Davida Carradine'a.
W zeszłym tygodniu ciało aktora znaleziono w szafie jednego z luksusowych hoteli Bangkoku. Pomimo prowadzonego dochodzenia media nadal prześcigają się w domysłach, co spowodowało nagłą śmierć aktora znalezionego z penisem, dłońmi i szyją związanymi liną. Wygląda to na nieszczęśliwy wypadek podczas wyuzdanego seksu.
Na całe życie zapamiętam, żeby podczas wizyty w Bangkoku nie bawić się w masturbację z przyduszaniem - napisał Ashton. To powoduje zbyt duże zamieszanie. Co za ohydny i zarazem żałosny sposób odejścia w tego świata. Carradine na pewno zapłacił w ten sposób za to, jak żył. Taka była jego pokręcona karma. Pewno pójdę do piekła za te słowa albo, umierając, zastygnę w jakiejś kompromitującej pozie.