Wczoraj rozpadł się kolejny (który to już?) związek Paris Hilton. Zakochany w niej na zabój Doug Reinhardt został postawiony przed faktem dokonanym, a próby wyperswadowania Paris jej decyzji zakończyły się wezwaniem policji.
Jak wiemy, znana roznosicielka opryszczki narządów płciowych nie należy do osób, które długo pielęgnują rany po nieudanych związkach. Dlatego kilka godzin później postanowiła pocieszyć się tradycyjnym już sposobem - "klinem". Nagrodą pocieszenia okazał się nikt inny jak Cristiano Ronaldo. Nażelowany piłkarz akurat bawił w Los Angeles i wpadł w ramiona Paris.
Para spędziła romantyczny wieczór w jednym z nocnych lokali. Jak twierdzą świadkowie, przez cały czas czule się dotykali. Rachunek za drinki w wysokości 20 tysięcy dolarów uregulował Cristiano. Wieczór zakończył się w apartamencie siostry Paris, Nicky, z którego Portugalczyk wymknął się o piątej nad ranem. Hilton była bardzo podekscytowana faktem, że po latach posuchy wreszcie może odhaczyć pierwszoligowego kochanka w swoim kajeciku. Co do Cristiano - posądzaliśmy go o (trochę) lepszy gust. Jak widać znane nazwisko to jednak najskuteczniejszy afrodyzjak.
Ronaldo to obecnie najdroższy piłkarz świata. Za dwa tygodnie okaże się, czy podpisze kontrakt z Realem Madryt, który jest gotów wyłożyć na niego Manchesterowi United 93,2 miliona dolarów. Jeśli transakcja dojdzie do skutku będzie to najdroższy transfer w historii piłki nożnej.
Jeżeli romans dojdzie do skutku, będzie to najgorszy romans w historii Pudelka.