Jak donosi Fakt, sobotnia impreza kosztowała Agnieszkę Frykowską dość drogo. I nie chodzi tu o wypite drinki. Frytka zgubiła wysadzaną brylantami bransoletkę z białego złota wartą 13 tysięcy złotych. Co prawda, kiedy zauważyła brak ozdoby, poprosiła o pomoc menedżera klubu, w którym się bawiła, ale bransoletka się nie odnalazła.
Doprawdy nie wiem, jak ona mogła mi się zsunąć z ręki - mówi Agnieszka.
Oczyście cieszy nas ta informacja, podobnie jak zapewne większość z was. Umówmy się - Frytce nie należy się baransoletka za 13 tysięcy. Po prostu. A przy okazji polecamy coś o wiele ciekawszego:
Dlaczego ktokolwiek chce ją jeszcze oglądać w ubraniu?