Kilka dni temu Majdan postanowił ostatecznie pożegnać się z Dodą. Tą na jego ramieniu. Zamiast dziary, która wyglądała jak zrobiona po pijaku (albo w więzieniu), Radek zafundował sobie tatuaż z prawdziwego zdarzenia.
Podczas promowania salonu Terra Spa w Warszawie dumnie prężył mięśnie, na których – zamiast koślawej Dody – znajdował się już nowy-stary Indianin. Trzeba przyznać, że tatuaż został wykonany perfekcyjnie, nie widać nawet śladu po Rabczewskiej.
Dla porównania - tatuaże i mięśnie Przemka Salety. On z kolei powinien wytatuować sobie: "Love Ewa". Starczyłoby na wiele lat.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.