Decyzja Jolanty Pieńkowskiej o rezygnacji z prowadzenia Miasta kobiet na TVN Style, nie była wcale zaskoczeniem dla stacji. Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, Jola już w marcu uznała, że nowe zajęcie jej nie kręci. Prezenterka potwierdza, że celowo nie informowała nikogo o swoich planach.
Umówiłam się ze stacją, że zachowamy to w tajemnicy - mówi tygodnikowi Na żywo. Zrezygnowałam z prowadzenia "Miasta kobiet" jeszcze w marcu.
Ciężko pozbyć się myśli, że Pieńkowska kierowała się złośliwością *wobec drugiej współprowadzącej, *Pauliny Młynarskiej. Skłócona z Jolą zdecydowała się ona bowiem odejść z programu, nie mając pojęcia, że za chwilę jej problem sam się rozwiąże. Teraz może tylko pluć sobie w brodę - już za późno, żeby zmieniać zdanie. Taka niewinna zabawa jakoś nam do Joli pasuje... W końcu z czego może czerpać radość kobieta, która już ma wszystko?
Rzecz jasna odejście z Miasta kobiet nie oznacza, że Pieńkowska zostanie na lodzie. TVN24 przygotowuje w ramówce miejsce na jej autorski program. Z kolei sytuacja Młynarskiej jest nie do pozazdroszczenia.