Sienna Miller wyznała, że to przez Jude’a Lawa musiała zwrócić się ostatnio o pomoc do psychologa. Jego romans z opiekunką do dzieci do tego stopnia wyniszczył Siennę psychicznie, że musiała poprosić o pomoc specjalistę, by wrócić do formy.
Były takie momenty, kiedy czułam, że to mnie przerasta - zwierzyła się Miller Mail on Sunday. Musiałam z kimś o tym porozmawiać.
Okazuje się jednak, że aktorka wytrzymała u terapeutki tylko jedną sesję, ponieważ zaraz na początku straciła panowanie nad sobą, kiedy lekarka zaczęła zadawać jej zbyt wiele pytań:
Psycholog zaczęła mi zadawać bardzo trudne pytania, a ja zaczęłam ciskać w nią obelgami. Skończyło się to na tym, że nazwałam ją "krową".
Sienna powiedziała później, że najwidoczniej nie była gotowa na to, by tak otwarcie rozmawiać o rozpadzie swojego związku. Przyznała też, ze nadal nosi na placu pierścionek z diamentem, który Jude dał jej, zanim się rozstali. Claddagh, bo tak nazywa się ogromny kamień znajdujący się w pierścionku, spoczywa na lewej dłoni Sienny. Jest w kształcie serca zwróconego frontem w stronę palca. Jest to tradycyjny symbol oznaczający, że serce noszącego pierścień jest zajęte.
Nadal go noszę, bo to piękny pierścionek. Jude jest nadal bardzo bliską mi osobą - mówi aktorka.
Przypomnijmy - Sienna i Jude poznali się na planie filmu Alfie i od tamtego czasu ich romans przeżywał wiele wzlotów i upadków. Aktor oświadczył się Miller dwa lata temu, w Boże Narodzenie.
Jednak jego romans z Daisy Wright, opiekunką jego dzieci z poprzedniego małżeństwa, zakończył ten związek. Całkiem niedawno aktorzy pogodzili się by niecały miesiąc temu znowu się ze sobą rozstać (zobacz: Oficjalne rozstanie)