Zaproszona na promocję gry komputerowej dla dzieci Agnieszka Chylińska nie udawała nawet "zwykłej śmiertelniczki". Pojawiła się ciasno otoczona przez napakowanych ochroniarzy, którzy prawdopodobnie mieli zapobiec zagrożeniu ze strony zgromadzonych kilkulatków. Dzieci, jak wiadomo, bywają nieobliczalne.
Maluchy były zachwcone gwiazdą do momentu gdy... zostały brutanie odepchnięte przez jej goryli - pisze Imperium TV. Agnieszka nie powiedziała w ich obronie nawet słowa.
Poważnie, oczekiwaliście od niej kultury?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.