Przez ostatnie kilka miesięcy Madonna walczyła o pozwolenie na adopcję 3-letniej Mercy James. Jeszcze w kwietniu sąd zadecydował, że piosenkarka nie nadaje się na matkę. Oburzona wyrokiem gwiazda od razu zapowiedziała apelację. Po licznych spotkaniach z przedstawicielami prawa w końcu uchylono wcześniejszą decyzję i dziewczynka już za kilka dni poleci do Stanów Zjednoczonych.
Oczywiście drogę do adopcji utorowały Madonnie liczne łapówki. Piosenkarka ani na chwilę się nie poddała i zaraz po decyzji sądu pierwszej instancji Mercy została zabrana z sierocińca. Dziewczynkę przeniesiono do luksusowego domu na przedmieściach stolicy Malawi, gdzie wynajęci opiekunowie uczyli ją języka angielskiego. Sierota została umieszczona również w prywatnej szkole podstawowej, gdzie w papierach widniała pod przybranym nazwiskiem.
Podczas gdy Mercy kosztowała normalnego życia, jej przyszła matka zajęła się przekonywaniem urzędników. Organizacja charytatywna Madonny w ciągu kilku ostatnich miesięcy wydała ponad 1,5 miliona dolarów w Malawi. Taka szczodrość zdecydowanie się opłaciła i już niebawem gwiazda zabierze dziewczynkę do swojego domu.