Hanna Śleszyńska wpasowała sie w modny ostatnio trend pod tytułem "nie mam czasu na życie prywatne". Gwiazdy dają w ten sposób do zrozumienia, że nadal są rozchwytywane przez producentów, telefony z propozycjami się urywają, a kalendarz pęka w szwach. Śleszyńską akurat posądzaliśmy o większy dystans do siebie. Jak się okazuje, niesłusznie.
Na razie nie mamy na to czasu - wyznała Twojemu Imperium. I to mimo że Jacek Brzoska oświadczył się jej już w lutym. Poszła nawet plotka, że aktorka wystraszyła się pierwszego w jej życiu małżeństwa, szczególnie, że jej poprzedni długi związek z Piotrem Gąsowskim nie skończył się najlepiej.
Życzymy, żeby dali jej w tej telewizji trochę oddechu. Hania skończyła niedawno 50 lat. Dobrze byłoby znaleźć jednak chwilkę dla siebie.