Lindsay Lohan po raz kolejny ma poważne problemy z prawem. Aktorka jest oskarżona o kradzież naszyjnika, kolczyków oraz dwóch pierścionków użytych podczas sesji zdjęciowej dla brytyjskiego wydania Elle. Wartość łupu początkowo szacowano na 50 tysięcy dolarów. Okazuje się, że były to wysadzane diamentami błyskotki od Diora i kosztowały 500 tysięcy dolarów! Chociaż na razie badający sprawę Scotland Yard nie wydał nakazu aresztowania, wszystkie ślady wskazują na upadłą gwiazdę.
Była ostatnią osobą, która miała je na sobie - informuje magazyn People. Rzecznik prasowy Lohan odpiera wszelkie zarzuty i twierdzi, że aktorka jest niewinna. Lindsay ma nadzieję, że policja znajdzie winnego i jest chętna do współpracy.
Brytyjscy funkcjonariusze chcą przesłuchać wszystkich, którzy brali udział w sesji w dniu zniknięcia kosztowności. Nie chcą zdradzić, czy wśród nich jest także Lindsay Lohan.
Słynna kradzież kilku bluzek z Saks Fifth Avenue kosztowała Winonę Ryder karierę. W 2001 roku została aresztowana z powodu ciuchów za łączną kwotę 5 tysięcy dolarów. Przy Lohan i jej łupach wypadła jak nędzna amatorka. Z drugiej strony Lindsay nie ma już żadnej „kariery” do stracenia.