Kupicha zdążył już odtrąbić wielki sukces swojej drugiej płyty o intrygującej nazwie Feel 2. Tydzień temu podano wiadomość, że udało mu się sprzedać aż 17 tysięcy jej egzemplarzy w jeden dzień. Od razu coś nam nie grało. I nie tylko nam. Z jednej strony notorycznie odwoływane koncerty, a z drugiej dzikie tłumy w sklepach muzycznych? Nasze podejrzenia potwierdza informator, osoba pracująca w firmie fonograficznej:
To przecież skandal i propaganda. Osiągnięcie takiego wyniku jest po prostu niemożliwe. Jak Feel mógł sprzedać się w nakładzie 17 tysięcy, skoro według listy OLiS, czyli Ogólnopolskiej Listy Sprzedaży, znajduje się dopiero na 8. miejscu? - pyta nasze źródło. Świadczy o tym fakt, że artyści, którzy w ciągu całego jednego tygodnia sprzedali około 3 tysięcy egzemplarzy, są w tym rankingu wyżej, niż Kupicha. Jak więc możliwe, że sprzedało się tak wiele? 17 tysięcy płyt to może wepchnięto na siłę do sklepów. Leżą tam na półkach. To już nie są czasy świetności Feel, kiedy faktycznie sprzedawali ogromne ilości swojego krążka. To już się skończyło.
Tak też nam się wydawało. Te 17 tysięcy czeka chyba jeszcze długa droga do domów klientów. Za kilka miesięcy natłoczone płyty prawdopodobnie podzielą los Mandaryny i Cichopków, zalegających w supermarketowych koszach z promocjami. Jak obstawiacie, *za ile będą sprzedawać przecenione "kopytka"? *