Kate Winslet opowiedziała ostatnio dziennikarzom o "poświęceniu", na któe zdobyła się, przygotowując się do roli w dramacie Lektor, za którą dostała zresztą Oskara. Ponieważ jego fabuła dzieje się w latach 50-tych i znajduje się w niej dużo scen rozbieranych, musiała zapuścić sobie owłosienie łonowe. Okazuje się, że to wcale nie takie proste.
To były inne czasy, więc nie mogłam mieć "tam" tylko wąskiego paseczka - opisuje Winslet. Musiałam cierpliwie czekać, aż włosy odrosną. Ale lata depilacji woskiem robią swoje, dziewczyny, wiecie, o co mi chodzi, i nic nie idzie już tak łatwo i szybko, jak kiedyś.
Twórcom filmu bardzo zależało na tym małym, ale jakże ważnym i oddającym ówczesne realia szczególe. Postanowili nawet wykonać specjalną perukę (!) z owłosieniem łonowym.
Strasznie się bali, że nie dam rady i po prostu nie zdążę dostatecznie zarosnąć - wspomina aktorka.
Zabawne. Pomyśleć, że ludzie mają takie problemy w pracy.