Madonna czekała na tę chwilę od ponad trzech miesięcy. Gwiazda po długiej walce w końcu uzyskała prawo do adopcji wybranej przez siebie sieroty. Początkowo malawijskie urzędy bynajmniej nie zamierzały wspierać piosenkarki w jej decyzji. Przeciwni piosenkarce byli zarówno ojciec Mercy James, jak i miejscowy sąd, który uznał ją za zdegenerowaną egoistkę.
Oficjalną przeszkodą w adopcji był fakt, że gwiazda nie mieszkała w Malawi przez wymagany okres 1,5 roku. Przez moment wydawało się nawet, że proces zostanie wstrzymany. Ostatecznie sprawę rozwiązano tradycyjną metodą, czyli sumą 1,5 miliona dolarów, którą przeznaczono na lokalną pomoc charytatywną – czyli szczodrą łapówkę. Dopiero wtedy uchylono wcześniejszą decyzję zawieszającą adopcję i Madonna mogła zacząć przygotowywać się do powitania nowego członka rodziny.
Dziewczynka właśnie przyleciała do Londynu w towarzystwie lekarki oraz dwóch opiekunek. Nieco wcześniej do stolicy Wielkiej Brytanii przybyła Madonna wraz z dziećmi. Ponoć z towarzystwa nowej siostrzyczki najbardziej ucieszył się mały David.
Ciekawe, czy Madonna poprzestanie na drugiej adopcji, czy w tej popularnej ostatnio dziedzinie zamierza przebić liderkę, Angelinę Jolie.