Janet Jackson, zgodnie z kontraktem z Virgin Records, ma na jesieni tego roku wypuścić nową płytę. Tyle tylko, że w obecnej chwili jej wygląd mocno odbiega od seksownego image, lansowanego przez nią od lat.
Nie bójmy się tego słowa – Janet jest gruba. Co prawda jak na standardy amerykańskie, nie jest jeszcze monstrualna, ale nie zmienia to faktu, że przydałoby jej się zrzucić parę kilo. Dlatego też wytwórnia postawiła jej ultimatum – albo schudnie przynajmniej 10 kg i odzyska dawny wygląd, albo może zapomnieć o nowej płycie.
Ostatnie kilkanaście miesięcy nie było dobre dla Janet – najpierw afera z sutkiem na Super Bowl dwa lata temu, potem album Damita Jo, który nie osiągnął oczekiwanych wyników sprzedaży, a w końcu oskarżenie jej brata o pedofilię. Był też słynny zrobiony przez paparazzi film, gdzie widać było leżącą nago Janet, klepiącą się energicznie po pośladkach – ale wtedy wyglądała jeszcze w miarę dobrze. Widocznie wszystkie te wypadki tak bardzo wyprowadziły ją z równowagi, że przestała kontrolować swój apetyt.
Zgadzamy się – nie wygląda to za dobrze. Ale z drugiej strony bez przesady – co to za pomysł, że grubi ludzie nie mogą wydawać płyt? Szczególnie w USA – światowej ojczyźnie nadwagi...
Ciekawe, kiedy Janet wróci do dawnej formy. Ostatnie zdjęcia pokazują, że udało jej się trochę schudnąć.
Przypominamy też wcześniejsze zdjęcia:
Janet Jackson XXL