Radek Majdan nie zakończył wieloletniego związku z Dodą zbyt fortunnie. Ostatecznie poróżniła ich sprawa reklam kondomów, w których mało elegancko wykorzystano w jej wizerunek. Radek zapewnia po raz kolejny, że odbyło się to bez jego zgody i wiedzy, ale jakoś trudno uwierzyć, że *nie zorientował się, że pozuje bez koszulki zwrócony do obiektywu tatuażem przedstawiającym Dorotę... *Chyba nie jest aż tak głupi, żeby można go było tak wkręcić? Prawda?
Wstydziłem się tego i do dziś się wstydzę - żali się Radek w rozmowie z Show. Sprawa jest w sądzie.
Z Dorotą nie mam kontaktu już od dawna - przyznaje. Postanowiłem usunąć ten tatuaż, bo coś się w moim życiu skończyło. Tatuaże mają dla mnie symboliczne znaczenie. A poza tym nie wyobrażam sobie, żeby moja przyszła partnerka go oglądała.
Właśnie - nowa dziewczyna Radka. Niedawno był widziany w towarzystwie dwóch lasek w warszawskim klubie. Z jedną z nich bawił się tydzień wcześniej w Mielnie, później u niego nocowała. Nasze źródło donosi, że nazywa się Elwira i mieszka w Kołobrzegu. Z wyglądu jest bardzo w typie Dody - czyli w sam raz dla piłkarza. Co ciekawe, Radek zapewnia w wywiadzie, że nikogo nie ma. Rozumiemy go - publiczne porównywanie Elwiry z Dorotą nie jest mu teraz potrzebne do szczęścia.
Jestem sam, z nikim się nie spotykam - przekonuje. Mam wrażenie, że kobiety obawiają się kontaktu ze mną.
Ciekawe dlaczego...
Ach, Radek skorzystał z okazji i pochwalił się w wywiadzie tym, jak wiele poświęcił dla Dody. Twierdzi, że to z miłości do niej odrzucił mnóstwo kasy i skończył w Polonii Warszawa:
Będąc z Dorotą, zrezygnowałem z wyjazdu za granicę, który mi wtedy proponowano. Dzięki niemu mogłem znacznie poprawić swoją sytuację materialną. Ale postanowiłem inaczej, i nie żałuję. W tamtym czasie najważniejsze było, żeby nasz związek się ustabilizował, więc zamiast wyjechać za granicę, przeniosłem się do Warszawy. Mogło być różnie, mogłem już nie grać w piłkę, ale znalazłem pracę - Polonia szukała bramkarza.
Za każdym razem, kiedy się rozstawaliśmy, Dorota miała coś do powiedzenia na ten temat. A moje milczenie ludzie odbierali jako słabość - żali się. Jest inaczej. Jej wypowiedzi - to, że czasem ze mnie szydziła - miały mnie sprowokować. Ale ja tym prowokacjom nie ulegałem. Mam 37 lat, jestem za stary na coś takiego. Dziewczyna ma szczęście, że trafiła na mnie.