Paris Hilton chce mieć przyjaciół na całym świecie. Dosłownie. Po Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, Zjednoczone Emiraty Arabskie to kolejny kraj, w którym gwiazda nagrywa reality show. Jest to program, w trakcie którego poszukuje swojej najlepszej przyjaciółki. Oczywiście koleżanki mają swoją chwilę salwy, a potem wszyscy o nich zapominają. Z dziedziczką na czele.
Widać jednak nie wszyscy chcą być jej dobrymi znajomymi. W pokoju hotelowym w Dubaju, w którym zatrzymała się Hilton, znaleziono sprzęt do podsłuchu. Media donoszą, że Paris natychmiast została przewieziona do bezpiecznego miejsca, a prace nad programem telewizyjnym chwilowo wstrzymano.
To był profesjonalny nadajnik – powiedział ochroniarz Paris dziennikarzom. Nie wiemy jeszcze, co zarejestrował, ani do kogo było to wysyłane. Na razie miała styczność z samymi serdecznymi osobami. Możliwe, że odpowiadają za to organizacje antyamerykańskie.
Wzmocniliśmy ochronę i zażądaliśmy od miejscowej policji, by zbadała, kto przebywał w jej pokoju. Paris jest kompletnie roztrzęsiona. Boi się, że ktoś czyha na jej życie.
Trudno nam uwierzyć, że terroryści chcieli sprzątnąć Paris. Rozumiemy, że jest doskonałym przykładem "amerykańskiego zepsucia", ale chyba nawet oni mają odrobinę godności. Śmierć Hilton byłaby bardziej groteskowa niż dramatyczna.