Kiedy podczas minionego festiwalu Kayah pojawiła się na scenie opolskiego amfiteatru, trudno było powstrzymać się od pytań, co się stało z jej twarzą. Piosenkarka wygląda niczym nieudany eksperyment początkującego chirurga plastycznego. Opuchnięta twarz gwiazdy w niczym nie przypominała starannie wygładzonych przez grafików zdjęć reklamowych firmy Oceanic.
W reklamie Kayah swoją twarzą zachęca do zakupu kosmetyków przeciwzmarszczkowych. Jak widać specyfiki działają tylko w reklamie. Zaprezentowany w Opolu wygląd, raczej odstrasza niż zachęca. Jak donosi tygodni Gwiazdy, pracodawca Kayah, firma Oceanic, uważnie śledziła całe zamieszanie.
Na pewno nie jest to fajne ani przyjemne - poinformował dział promocji. Ale nie dostajemy histerii z tego powodu.
Pomimo pozorów spokoju firma najprawdopodobniej nie przedłuży umowy z piosenkarką. Ważą się nawet dalsze losy aktualnego kontraktu Kayah z koncernem kosmetycznym. Oczywiście do zerwania umowy najprawdopodobniej nie dojdzie. Najprawdopodobniej twarz piosenkarki zwyczajnie zniknie z billboardów i reklam, a Oceanic przeczeka aż umowa spokojnie wygaśnie.
Kontrakt kończy się w lutym przyszłego roku i do tego czasu nic się nie zmieni - mówi przedstawiciel firmy. Trudno teraz powiedzieć, co będzie dalej.