Jak wiadomo sushi jest obecnie najpopularniejszą potrawą spożywaną przez osoby z show biznesu. To właśnie jedzą tak zwane gwiazdy, kiedy chcą podkreślić, że nalezą do lepszego gatunku niż konsumenci pasztetowej.
Ale chyba nikt nie może równać się z Dodą pod względem poziomu spożycia surowych ryb. Sprawia wrażenie jakby była od nich wręcz uzależniona. Je sushi niemal każdego wieczoru w Warszawie, jada je także wyjazdowo. Nawet będąc w Łebie, nie zdecydowała się wpaść do którejś z licznych smażalni, tylko zabrała Nergala do sushi baru.
Może Darski wolałby coś zwyczajnego, dorsza na przykład? - pisze zatroskany Fakt. Ale *czy Doda mogła dopuścić, by widziano, jak je to, co wszyscy? *
A może Nergal wolałby w ogóle coś, czemu najpierw mógłby poodgryzać głowy? Przyznajcie, że patrząc na niektóre jego zdjęcia można mieć takie przypuszczenia...