Britney Spears nie ma raczej szczęścia do facetów. Najpierw przez lata udawała szczęśliwy związek z Justinem Timberlake'm, którego rozpad przypłaciła załamaniem nerwowym. Później był jej mąż-darmozjad, Kevin Federline, wzór dla wszystkich ambitnych facetów na całym świecie, którego zachcianki i żądania Brit musi opłacać do teraz. Nie wspominając już o niezliczonych kochankach, z psycho-paparrazim Adnanem Ghalibem na czele.
Teraz jednak wiele wskazuje na to, że wszystko ma się ku dobremu. Spears związała się ze swoim wieloletnim agentem, 37-letnim Jasonem Trawickiem, który trwał przy niej wiernie niezależnie od okoliczności. Jest bogatym biznesmenem, ciężko go więc podejrzewać o chęć oskubania Britney z majątku. No i wygląda całkiem nieźle, prawda?
Chociaż z drugiej strony - *chyba każdy jest lepszy od Kevina. *