To musiał być pomysł Józefowicza. A że tradycyjnie Natasza podporządkowuje się swojemu mężowi, podczas festiwalu Top Trendy wyszła na scenę jakieś 40 kilo cięższa. Urbańska odziana w specjalny pogrubiający kostium zaśpiewała swoją splagiatowaną piosenkę Mała i oczywiście twierdziła, że miało to głębszy przekaz:
Mam dystans do siebie, więc nie miałam żadnych oporów, żeby "przybrać" tu i tam - wyznała dziennikarzom. Sporo puszystych dziewczyn ma z tym problem, a nie powinny. Tą piosenką chciałam im pokazać, że powinny mieć do siebie dystans.
Bo Natasza oczywiście ma. Przypomnijmy: "Ludzie mnie nie lubią, bo jestem zbyt idealna!"
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.