Dawno niewidziana Tola Szlagowska postanowiła ujawnić na łamach Gali, jak radzi sobie w Los Angeles. Rodzice wysłali ją tam na naukę i by liznęła trochę "wielkiego świata". Tola zachwyca się tym, jak wyluzowana jest amerykańska młodzież na lekcjach:
Nauczycielka matematyki jest Azjatką, która strasznie niewyraźnie mówi po angielsku. Generalnie nikt jej nie słucha. Ludzie jedzą pizzę, wysyłają SMS-y, dziewczyny wyjmują na ławki olbrzymie kosmetyczki i poprawiają make-up. A najlepsze jest to, że nikogo to nie dziwi .
Jak prawdziwa amerykańska nastolatka z serialu Tola zdobywa szacunek kolegów na korytarzu:
Tańczyłam z dziewczynami na przerwie - wspomina. One świetnie się ruszały i wydawało mi się, że nigdy nie będę tak dobra jak one. A tu moje koleżanki powiedziały, że chociaż jestem białą laską, to kręcę pupą jak one. To był komplement!
Zdradza też przede wszystkim swoje ambitne plany: Wyjechałam do Los Angeles, żeby zdobyć gruntowne wykształcenie muzyczne, poznać życie i kiedyś zostać superstar. Taki mam plan. Dobry plan.
Pudelek trzyma kciuki. Tola superstar byłaby naszą chodzącą dumą.