Podobno to Edyta kazała Czarkowi Pazurze zatrudnić ochroniarza. Powód? Tłumy paparazzi czające się pod ich domem. Nie przepadamy specjalnie za tą parą, ale tym razem w pełni stajemy po ich stronie. Ściganie i strasznie młodej mamy nie mieści się nawet w naszych (niskich!) standardach. Sądzimy, że to jest granica prywatności, która należy się każdej kobiecie. Nawet jeżeli sprzeda potem swoje dziecko w tabloidzie, w takiej chwili powinna mieć święty spokój.
Według relacji tygodnika Na żywo między Pazurami, a polującymi na zdjęcia fotografami doszło do kilku poważnych spięć.
Paparazzi zgromadzeni przed domem aktora i wypatrujący go z nowo narodzoną coreczką albo chociaż z nosidełkiem, twierdzą, że zostali zaatakowani słownie i nie tylko.
Grożono nam - mówi jeden z nich. Inny twierdzi, że... rzucono w niego doniczką. Interweniowała policja - pisze Na żywo. Dom Pazurów zamienił się w twierdzę. Cezary i Edyta chcą ukryć fakt narodzin córki. Przed ich posesją w Wilanowie krążą ochroniarze i straszą każdego, kto im przypomina paparazzi.
Nic tak nie łączy jak wspólna walka z wrogiem - mówią znajomi aktora. Edyta do tej pory akceptująca media, zmieniła się w ciąży i już nie chce być popularna.