Każdy nowy facet, w którego towarzystwie pokazuje się Jennifer Aniston z miejsca zyskuje tabloidową sławę, i rozpala wyobraźnię mas. Od momentu rozwodu z Bradem Pittem cały świat dopinguje Jen w poszukiwaniu nowego faceta, któremu udałoby się z sukcesem jego zastąpić.
Facet, z którym aktorka zdecyduje się pójść na kolację natychmiast jest pod obstrzałem mediów. Nie inaczej było z Bradleyem Cooperem, siedem lat od niej młodszym drugoplanowym aktorem komediowym. Po raz pierwszy w romantycznej scenerii widziani byli w maju. Potem w czerwcu spotkali się na kolejnej randce. Niestety, całą przyjemność spekulacji zepsuł Bradley, umawiając się na kolację z inną zdesperowaną 40-tką, Renee Zellweger. Niedługo po tym oświadczył, że z Jen łączy go tylko przyjaźń.
Dlatego National Enquirer zdecydował postawić krzyżyk na tej znajomości, która skończyła się zanim się rozpoczęła. Jak twierdzi magazyn, wina leży po stronie Jen, której zachciało się roztoczyć przed Bradem numer 2 swoja wizję związku, który powinien być zwieńczony oczywiście małżeństwem. Cooperowi momentalnie przeszła ochotę na romans z eks-Pittową - Jen jest zdruzgotana - twierdzi jeden z jej znajomych - Myślała, że Bradley jest nareszcie tym właściwym mężczyzną, na którego tak czeka. Ale po tym jak zadzwonił do niej z prośbą, aby zostali kumplami, pozbyła się złudzeń. On nie chce żadnych zobowiązań, tym bardziej, że dwa lata temu rozpadło się jego małżeństwo z aktorką Jennifer Esposito.
Czyżby Jen była aż tak zdesperowana i lekkomyślna, żeby w pierwszej fazie znajomości naciskać na ślub i wymyślać imiona dla przyszłych dzieci? - Wyznała przyjaciółce, że jest skazana na niepowodzenie w związkach i brak miłości - relacjonuje National Enquirer.
Złoto dla zuchwałych - ten, który zdecyduje się z nią związać na poważnie nie uniknie porównań do Brada. Dla dotychczasowych partnerów Jen to chyba było zbyt trudne do zniesienia, nie wytrzymywali presji i prędzej czy później dawali nogę. A przecież czołowa gwiazda komedii romantycznych, której Amerykanie najchętniej oddaliby pod opiekę swojego psa, nie może być samotna!