Twoje Imperium ujawnia wszystko o finansach i wydatkach znanej dziennikarki.
Pierwszym wydatkiem, jaki opisuje czasopismo, jest wyjazd na narty na lodowiec - bez dzieci. To Lis odwozi córki do szkoły. Magazyn pisze:
Jak obliczyliśmy, córki widywały Kingę Rusin sporadycznie przez ostatnie 3 miesiące, kiedy to brała udział w "Tańcu z gwiazdami".
Zapowiada się kolejna rozłąka. Rusin kupiła wart 3 miliony zł, 400-metrowy dom w Wilanowie, który musi urządzić przed przeprowadzką. Sąsiedzi komentują: Widocznie ponad 200-metrowy dom po Lisie jest dla niej za ciasny...
Przy okazji rozwikłana zostaje tajemnica wyprowadzki Kingi z Konstancina. Jak się okazuje, wcale nie poszło o to, że były mąż z jej byłą przyjaciółką postanowili rozkoszować się swoim szczęściem pod jej oknami. Rusin zadecydowała o wyprowadzce do Wilanowa wcześniej, niż Lis kupił swój dom.
Twoje Imperium ujawnia także, że pozująca na skromną i oszczędną Rusin dostaje miesięcznie 20 tysięcy alimentów od Lisa - z czego połowa ma iść na czesne za szkołę córek, a druga na ich utrzymanie. Udało się jej także odłożyć na 200-metrowy apartament na tym samym osiedlu, na którym położony jest jej nowy dom. Jego wartość to 1,5 miliona złotych. Między domami (zapewne nie tylko) Kinga kursuje terenowym BMW za ćwierć miliona.
Puenta? Ja żadnej nie napiszę. Ale może niech Rusin nie opowiada już w wywiadach, jak to boryka się z problemami życia codziennego.