Kasia "3000" Sowińska zmarnowała szansę swojego życia. Dosłownie. I to chyba w najgłupszy możliwy sposób. Niedawno dostała pracę w Dzień Dobry TVN, gdzie miała zajmować się rozmowami z ludźmi z show-biznesu, ale straciła ją na własne życzenie. Wiosną wykręciła się kontuzją kręgosłupa, która, według niej, uniemożliwiała wykonywanie obowiązków służbowych i zamiast się leczyć... pojechała z Edzią Górniak i znajomymi na wakacje do Włoch. Pech chciał, że pracodawcy się o tym dowiedzieli.
Jak donosi Fakt, w redakcji nie potraktowano tego kłamstwa ze zrozumieniem i uznano, że firma nie będzie kontynuować współpracy z Sowińską. W ten sposób straciła swoją największą życiową szansę. Widocznie uznała, że szczera (?) przyjaźń z Edzią to jej najważniejsze biznesowe aktywo i musi ją podtrzymywać za wszelką cenę.
Obecnie skompromitowana w TVN-ie Sowińska szuka kolejnej pracy. Cały czas biorę udział w castingach i w nowych projektach, zobaczymy, co nowego się z tego urodzi - zwierzyła się tabloidowi.
Pożyjemy, zobaczymy. Oby nie. Akurat ona mogłaby naprawdę zakończyć już przygodę z telewizją.