Britney Spears nadal walczy z przeszłością i próbuje usilnie próbuje odbudować swój wizerunek supergwiazdy muzyki pop. Niestety, nieustannie powracające skandale związane z jej załamaniem nerwowym sprzed dwóch lat sprawiają, że mało kto potrafi zapomnieć ogoloną na łyso piosenkarkę. Amerykańskie serwisy podają, że Sam Lufti, były menadżer piosenkarki, pozwał właśnie jej rodzinę. Twierdzi, że oszczerstwa, jakie padły pod jego adresem, sprawiły, że boi się o własne życie.
Lynne Spears, matka Britney, w wydanej we wrześniu zeszłego roku książce Through The Storm opisała, jak media zniszczyły życie całej rodziny. Wyznała, że jej córka straciła dziewictwo w wieku 14 lat i ze szczegółami opisała jej załamanie nerwowe. Twierdziła również, że Sam Lufti faszerował ją prochami, które bez wiedzy gwiazdy dodawał do jedzenia.
Boję się o moje życie – napisał w pozwie Lufti. Jestem dręczony i poniżany przez media i ludzi, których spotykam. Wszystko przez rodzinę Spearsów! Zniszczyli moje życie!
Lufti zapewne zorientował się, że skończyły mu się wyłudzone i ukradzione Britney pieniądze. Musi szybko wymyślić nowy skandal i sprzedać go mediom.