Nagła śmierć Heatha Ledgera długo budziła wiele wątpliwości. Aktor umarł po przypadkowym przedawkowaniu leków, które przepisało mu trzech różnych lekarzy. Rodzina gwiazdora postanowiła ponownie wypowiedzieć się o tej tragicznej stracie. Powodem wystosowania apelu było niespodziewane odejście Michaela Jacksona. Ojciec Heatha, Kim, udzielił wywiadu australijskiemu magazynowi Woman’s Day. Twierdzi, że to syn jest winny swojej śmierci i ostrzega przed uzależnieniem od środków przeciwbólowych.
Odpowiada za swoją śmierć, bo powinien był zastanowić się, czym faszeruje swój organizm - powiedział dziennikarzom ojciec aktora. To do każdego z nas należy obowiązek dbania o swoje zdrowie. Szczególnie, jeśli ma się rodzinę i dziecko, za które ponosimy odpowiedzialność. Winię Heatha, że nie czuł takiego obowiązku. Wolał beztrosko bujać w obłokach, zamiast dbać o bliskich.
Kim wyznał również, że śmierć Michaela Jacksona bardzo odbiła się na rodzinie Ledgerów. Najprawdopodobniej przyczyna zgonu piosenkarza była taka sama jak Heatha.
To był koszmarny dzień. Długo rozmawiałem z córkami i byłą żoną. Wszyscy byliśmy bardzo przybici – wyznał Kim. Mogę powiedzieć, że najgorsze przychodzi dopiero po jakimś czasie. Nikt już nie wspomina Heatha i w ogóle o nim nie słyszę. Mam ochotę zadzwonić do Jacksonów z kondolencjami, ale nie mogę się na to zdobyć.