Wczoraj Katarzyna Cichopek i jej urodzony w środę synek opuścili szpital położniczy. Fakt donosi, że odebrał ich Marcin Hakiel w towarzystwie swojej mamy, która specjalnie przyjechała z Gdyni.
Po odstawieniu rodziny do domu, Hakiel z mamą udali się do warszawskiej galerii handlowej Sadyba Best Mall, gdzie spędzili pół godziny na przeglądaniu asortymentu sklepu Smyk.
Marcin za radą mamy kupił kilka kosmetyków do wieczornej kąpieli - pisze Super Express. A także niebieskie kocyki. Przydadzą się one podczas pierwszych spacerów. Zapobiegliwy tata wziął na wszelki wypadek dwie sztuki. Jego mama przezornie dokupiła dwa słoiki kawy. Na wszelki wypadek, czyli bezsenną noc przy dziecku?
Oni są teraz skupieni na sobie i tym, co w ich życiu jest obecnie najważniejsze - powiedziała w imieniu Cichopków menedżerka Pyzy, Tatiana Mindewicz-Paucz.