Britney Spears nie może się już doczekać powrotu na scenę. Ostatnio wtargnęła na nią, tańcząc wśród striptizerek.
Spears wybrała się ze znajomymi do klubu. Decyzję o "występie" podjęła w ułamku sekundy. Tańczyła z papierosem w jednej ręku, podczas gdy drugą rozpinała bluzkę. Cała widownia mogła zobaczyć jej stanik. Bawiła się świetnie, dopóki nie interweniował menadżer klubu. Dwukrotnie musiał ją usuwać ze sceny siłą.
Może i niedobrze się stało, ponieważ piosenkarce przydałoby się teraz trochę ruchu. Britney znów przytyła, a to zapewne wynik jej trybu życia. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno wszyscy zachwycali się tym, jak udało się jej schudnąć po urodzeniu drugiego dziecka. Podczas ciąży przybyło jej 12 kg, a w sześć tygodni pozbyła się prawie całej nadwagi.
Britney wykonała niesmowitą pracę, chudnąc po narodzinach Jaydena, które miały miejsce we wrześniu. Po rozstaniu z Kevinem Federlinem przestała jeść w fast foodach i pić jej ulubione sycące napoje. Niestety w przeciągu ostatnich kilku tygodni, wraca do swoich starych przyzwyczajeń. Zawsze po upojnej, jeśli chodzi o alkohol, nocy, jadą z Paris prosto na hamburgera, później do domu Paris i tam znów piją. Nie wychodzi jej to na dobre - mówi osoba z otoczenia piosenkarki.
Przy okazji przypomnijmy: