Nie minęło wiele czasu po pogrzebie Michaela Jacksona, a na rynek trafiła książka, której wydanie od dwóch lat blokował jego menedżer. Biografia pod tytułem The Final Years of Michael Jackson opisuje intymne szczegóły z życia gwiazdora, a przede wszystkim skupia się na jego erotycznych preferencjach... Autor książki, Ian Halperin, przekonuje, że dotarł do wiarygodnych informatorów, którzy potwierdzili, że piosenkarz był gejem i miał słabość do młodych chłopaków.
Dziennikarz twierdzi, że Jackson przez lata miał dwóch stałych kochanków. Jednym z nich był opisywany już przez nas kelner z restauracji w Hollywood. Drugim natomiast młody mężczyzna, którego dziennikarz nazywa początkującym aktorem o przydomku Lawrence. Halprinowi udało się z nim skontaktować. Kochanek Jacksona opowiedział, że przyjeżdżał do słynnej posiadłości Neverland niemal każdej nocy przez trzy tygodnie.
Był bardzo nieśmiały - mówił o artyście. Jednak, gdy zaczynaliśmy uprawiać seks, stawał się nienasycony. Podczas naszego pierwszego spotkania, zwrócił się do mnie słowami: "Król Popu poliże twojego lizaka." Nigdy tego nie zapomnę. Michael był mieszaniną wyuzdania i dziecięcej naiwności.
Według autora nieautoryzowanej biografii, król popu regularnie organizował spotkania w hotelu. Spędzał nawet cały weekend z wybranym przez siebie młodzieńcem i obsypywał go podarunkami.
Rzadko opuszczał swoją rezydencję. Ale kiedy już wyjeżdżał, co potwierdzali jego najbliżsi współpracownicy, udawał się na spotkania z kochankiem w przydrożnym motelu – pisze w swojej książce Halprin. Kanadyjski dziennikarz twierdzi także, że na schadzki Michael często... przebierał się za kobietę.
Wielu nie wierzy w te doniesienia. Jednak warto pamiętać, ze dziennikarz od lat badał życie Jacksona i nawet osobiście go poznał. Miał też dobre kontakty z jego pracownikami, którzy chętnie dostarczali mu informacji. Wiarygodność dziennikarza potwierdzają jego ostrzeżenia z końca 2008 roku. Wtedy to Halperin apelował, aby Jacksona odseparować od rodziny i zabrać do szpitala. Ogłosił, że jeśli nikt mu nie pomoże, to zostanie mu jedynie pół roku życia. Niestety, nie mógł być bliższy prawdy.