Natasza Urbańska dość często nie ma szczęścia do stylizacji. Mimo nienagannej figury i ładnej buzi potrafi się skutecznie oszpecić nietrafioną kreacją. Podczas Festiwalu Top Trendy pokazała się w lejącej, pastelowej i cieniowanej sukience. Bardzo nie przypadła ona do gustu dwóm samozwańczym znawczyniom mody:
Wydawało mi się, że mając tak wyrobiony styl, nie można się już cofnąć. A tu, proszę, jaka niespodzianka! - ocenia Horodyńska na łamach Party. Chodzenie do tyłu musi być chyba trudne, ale przy takich zdolnościach taneczno-ruchowych jest to możliwe. Fatalna sukienka z rozmemłanym cieniowaniem i makijaż zrobiony w przydrożnej perfumerii.
A włosy jak spod kosy! - dodaje Malinowska. Nic nie ratuje tego zestawu, nawet świetna figura i uroda rasowej kobiety. Dramat.
A podobno Malinowska po urodzeniu synka miała sobie zrobić roczny urlop od pracy. Najwyraźniej jednak na widok tej kreacji nie mogła się powstrzymać.