Niedawno pisaliśmy, że Agnieszka Włodarczyk i jej chłopak pełniący do niedawna obowiązki jej menedżera, rozstali się (zobacz: Narzeczony chce jej dać 235 000 zł. DLACZEGO?). Wydawało się to nawet zrozumiałe. Pod opieką Jakuba kariera Włodarczyk stała w miejscu, mimo wciśnięcia jej do wszystkich możliwych programów rozrywkowych.
Na szczeście Sićko nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi nawet, że Włodarczyk wcale nie wyleciała z Plebanii. Na żywo sprawdziło u producenta - rzeczywiście formalnie umowa nie została zerwana. Po prostu postać Agnieszki nie pojawia się już w scenariuszu. Zdaniem Sićki szczególnie świetnie ma się kariera muzyczna aktorki.
Ma zabukowane koncerty na każdy weekend, a w grudniu powinna sie ukazać jej druga pły ta - reklamuje Sićko. Ta nagrana z "producentem" Beyonce? (Zobacz: Jej producent nigdy nie nagrywał z Beyonce!)