Do tej pory Stolica Apostolska pozostawała, delikatnie mówiąc, sceptyczna wobec fenomenu uwielbianego przez dzieci i młodzież czarodzieja. Autorce sagi, J.K. Rowling, niektórzy duchowni zarzucali nawet propagowanie "duchowości New Age" oraz "nakłanianie młodzieży do ucieczki od rzeczywistości".
Dopiero najnowsza, szósta część przygód uczniów Hogwartu, której ekranizacja wchodzi właśnie na ekrany, zyskała aprobatę Kościoła. Jako najlepszą część z całej serii ocenił ją watykański dziennik L'Osservatore Romano zwracając uwagę na to, że jej bohaterowie, odkrywając w sobie życiowe pasje, jednocześnie muszą zmierzyć się z problemami dręczącymi dotąd jedynie "mugoli". Zamiast pustej magii widzowie będą mogli wynieść z filmu budujące przykłady przyjaźni, altruizmu i lojalności.
Zdaniem katolickiego pisma nareszcie jasno oddzielono dobro od zła, przez co młody widz nie będzie miał problemu z dokonaniem właściwego wyboru.
Pochwała Watykanu pewnie przekona część sceptycznych dotąd wobec Pottera czytelników i kinomanów. Ale i tak nie przesądzi w znaczący sposób o wielomilionowym dochodzie, jaki za każdym razem przynosi wszystko, co dotyczy Harry’ego Pottera.