Mogłoby się zdawać, że Justin Timberlake zdążył przyzwyczaić się do życia międzynarodowej gwiazdy. Piosenkarz nie był jednak zachwycony, gdy wczoraj przed hotelem powitało go kilku paparazzo. Po krótkiej wymianie agresywnych uwag Justin podszedł do jednego z nich i zaczął mu grozić. Widać było, że ledwo się kontroluje. Odciągnięty przez ochroniarza w końcu zdołał opanować emocje.
To nie pierwszy raz, gdy Justin nie wytrzymał ciśnienia. Podczas romansu z Cameron Diaz o mało co nie pobił paparazzi, który śledził ich podczas wspólnej kolacji. Dlatego też media podejrzewają, że i tym razem chodzi o nakrycie podczas randki. Timberlake wchodził do hotelu tylnim wejściem i bardzo zależało mu na zachowaniu anonimowości. Jeśli miał spotkać się z kimś innym niż Jessica Biel, nic dziwnego, że się wściekł.
Spójrzcie na zdjęcia. W pewnym momencie był dosłownie o włos od dania mu w twarz.