Po tajemniczej śmierci Michaela Jacksona mnóstwo osób przypomniało sobie nagle o różnych zachowaniach, które mogą świadczyć o jego chorobach, uzależnieniach, czy o innych symptomach nadchodzącej tragedii. Najnowsze rewelacje dotyczą rzekomej... bulimii, na którą piosenkarz miał cierpieć od lat.
Zrozumiałem, że cierpiał na tę chorobę podczas wypowiedzi Magica Johnsona, który w czasie ceremonii pożegnalnej opowiadał o przygotowaniach do kręcenia klipu "Remember the time" w 1992 roku - mówi cytowany Chicago Sun Times przyjaciel rodziny Jacksonów. Mówił o tym, jak Jacko potrafił zamówić ogromną porcję fast foodów i zjeść ją sam. Cały czas odżywał się w ten sposób. Jednocześnie pozostawał bardzo szczupły, a wręcz chudy. Nikt chyba nie zdawał sobie sprawy, że po tak obfitym posiłku składającym się ze śmieciowego jedzenia, zamykał się w łazience i po prostu wymiotował. Od lat był bulimikiem.
Ostatnie zdjęcia Jacksona mogą w pewnym stopniu potwierdzać tą tezę - piosenkarz był wychudzony, wyglądał na przemęczonego, podejrzewano go również o anoreksję, która bardzo często występuje razem z bulimią.