To sprawa dla psychiatry albo psychologa - podsumowuje ostatnio opisywane w prasie zachowanie Edyty Olszówki jej były kochanek Piotr Machalica.
Aktor szlachetnie tłumaczy swoją byłą już przyjaciółkę. Edyta jest przemęczona, pracuje jak wół. Ma nerwy do wymiany. Trochę wypiła i popadła w stan, jaki popadła. Jej agresja nie była zaplanowana - mówi Faktowi.
Tabloid donosi też, że Olszówka, wedle Machalicy, przechodzi teraz trudny okres w życiu. Owszem, nietrudno się z tym zgodzić. Jeśli stewardesa wniesie sprawę do sądu, Olszówce nie będzie zbyt łatwo się wybronić. Nie ukrywamy, że staczające się gwiazdy nie wywołują u nas nic poza uczuciem lekkiej satysfakcji, które jest jak dobre musujące wino. Wesołych Świąt!