50 Cent nie ma szczęścia do nieruchomości. Nadal nie może sprzedać tego ogromnego, brzydkiego domu, który niedawno pokazywaliśmy Wam jako jedną z najbardziej nietrafionych inwestycji, o jakiej słyszeliśmy. Willa znajduje się w ofercie od ponad dwóch lat i nadal nie ma na nią chętnych.
Nie ma się co dziwić - wygląda jak rozpadający się hotel o niskim standardzie. Raper kupił ją od Mike’a Tysona za 4 miliony dolarów. Gwiazdor włożył w jej renowację kolejne 6 i z prostego dodawania wyszło mu, że dom wart jest 18,5 miliona dolarów. Przeliczył się jednak, oczekując, że zarobi na remoncie - cenę obniżono później o 4 miliony, jednak nadal nikt nie był nim zainteresowany. Amerykańskie media donoszą, że zwłoka nadal odbija się negatywnie na portfelu 50 Centa – obecnie posiadłość wyceniania jest na "zaledwie" 10,9 miliona.
Gdyby jednak jakimś cudem udało mu się teraz sprzedać willę, nadal byłby 900 tysięcy dolarów do przodu. Informujemy więc ewentualnych zainteresowanych: dom ma 19 sypialni i 37 (!) łazienek, siłownię, pokoje zabaw, korty do racquetballa i własny klub wyposażony w rury do striptizu. Wymarzony dla rodziny z dziećmi.