Radosław Majdan nadal wykłóca się z Taboo o naruszenie wizerunku. Jak donosi Fakt, piłkarz właśnie uznał, że jego nerwy ukoi kwota nie mniejsza niż pół miliona złotych. Żąda także przeprosin.
W tym tygodniu złożymy pozew w sądzie - zapowiada adwokat Radzia, Piotr Bartczak. Na pewno będziemy żądali przeprosin i zadośćuczynienia, bo te reklamy naruszyły wizerunek Radka.
Tak naprawdę chodzi oczywiście o to, że reklamy firmy Taboo wykorzystujące zdjęcia Radzia, a jeszcze bardziej jego byłej żony, Doroty Rabczewskiej, okazały się gwoździem do trumny związku piłkarza i dochodowej gwiazdki. Trudno ocenić finansowe straty piłkarza, który liczył na wygodne życie u jej boku.
Przy okazji - nadal wierzycie, że biedny Radek nie zorientował się, że pozuje do zdjęcia, pokazując tatuaż z wizerunkiem swojej żony...? Jeżeli wkręcili go w ten sposób, jest naprawdę mało błyskotliwy.