Mamy złą wiadomość dla Zygmunta Chajzera - teleturniej, który prowadził wiosną w Polsacie, Moment prawdy, na razie znika z anteny. Przypominamy, że chodzi o program, w którym ludzie zwierzali się z największych sekretów, przyznawali do zdrady czy kradzieży, aby dostać za to kasę. Chajzer twierdził jednak, że publiczne wywlekanie brudów "cementuje małżeństwa" i "zbliża do siebie rodziny".
Władze stacji zapewniają, że Moment prawdy znika tylko na czas jesiennej ramówki i wróci do niej za rok:
Uznaliśmy, że emisja "Momentu prawdy" w sezonie wiosennym, podobnie jak to miało miejsce w tym roku, to dobre rozwiązanie dla tego programu i dla ramówki. - mówi w rozmowie w wirtualnymi mediami rzecznik Polsatu, Tomasz Matwiejczuk. Jesienią zaproponujemy widzom kilka nowych programów i seriali.
Podobno to nie wyniki oglądalności wpłynęły na decyzję o usunięcie show z telewizji. Z popularności programu stacja jest zadowolona - średnia ilość widzów jednego odcinka wynosiła około 2,5 miliona osób. Oznacza to, że w czwartkowe wieczory Polsat wybrał co szósty telewidz. Co więcej, dzięki teleturniejowi udało się poprawić nawet poziom oglądalności w tym paśmie. Dlaczego więc podjęto decyzję o wstrzymaniu emisji? Czyżby jednak Moment prawdy okazał się mniej "misyjny", niż twierdził Chajzer?