Plotki o rozstaniu Kayah i Sebastiana Karpiela-Bułecki krążą już od wielu tygodni. Większość osób była przekonana, że rozstanie nastąpiło z inicjatywy piosenkarki. Fakt twierdzi jednak, że było dokładnie odwrotnie - to Kayah została porzucona.
Podobno lider Zakopower miał już dość życia w związku, w który oprócz niego, Kayah i jej syna, był także wmieszany mąż piosenkarki, Rinke Rooyens. Szczególnie, że małżonków nadal bardzo wiele łączy. Pieniądze i wspólne interesy potrafią związać ściślej niż seks.
Podobno z rozstania pary najbardziej ucieszyli się rodzice Sebastiana. I to dosłownie. Nie mogli się pogodzić z tym, że ich syn marnuje sobie życie z dużo starszą mężatką. Teraz znów nabrali nadziei, że wkrótce w rodzinie pojawi się nowa narzeczona, najlepiej stanu wolnego.
Właściwie trudno im się dziwić. Kayah ostatnio nie wygląda zbyt dobrze, nie kojarzy się z kimś, kto może dać synowi szczęście. Chyba przegięła z botoksem, albo innym świństwem...