Megan Fox jest właśnie w trakcie trasy promocyjnej jej nowego lesbijskiego horroru o demonach, Jennifer’s Body, w którym gra cheerleaderkę mordującą napalonych prawiczków . Aktorka trafiła ostatnio na konwent fanów science-fiction i odpowiadała na pytania fanów wampiryzmu, komiksów, gier fabularnych, a także rozwalających miasta gigantycznych robotów. Wypowiedzi Megan są jak zawsze bezcenne.
Gwiazda stwierdziła, że na planie nie miała najmniejszego pojęcia, co robi. Po prostu wyglądała seksownie i starała się "grać ciałem". Jasne, a potem znów będzie narzekać, że wszyscy postrzegają ją tylko jako "kawałek mięsa".
W tym filmie jestem bardzo seksowna – powiedziała Megan dziennikarzom. Cały film jest zresztą seksowny. Pokażemy w nim lesbijskie sceny. Nie ma żadnych robotów, które odwracają uwagę od moich piersi. Więc jeśli zagrałam słabo, to wszyscy od razu zobaczą. Z drugiej strony w końcu mogłam się wykazać. Fajnie jest dla odmiany straszyć ludzi. Na co dzień jestem tylko małą, słodką dziewczynką.
Jeden z reporterów zapytał Megan, którego z gwiazdorów najchętniej by spałaszowała grana przez nią postać. Aktorka nie zastanawiała się nad odpowiedzią nawet przez chwilę.
Schrupałabym Roberta Pattinsona, żeby zabrać mu trochę uroku osobistego. Chciałabym być taka pociągająca i uwielbiana jak on. Chcę tę jego fryzurę Jamesa Deana.
Magazyn miłośników horrorów, Fangoria, opublikował właśnie dwie ekskluzywne fotografie z filmu Jennifer’s Body. Tym razem jednak nie spełni się złota zasada Hollywood, która mówi, że jeśli aktorka da się oszpecić, to dostanie Oscara.