Wydawałoby się, że Maciek Zakościelny nie należy do osób rozmawiających z dziennikarzami tabloidów na każdy temat, jak z najlepszymi przyjaciółmi. Nic bardziej mylnego. To męska Skrzynecka.
Jest mi bardzo miło, że kobiety za mną szaleją i muszę przyznać, że ja za nimi również - zagaja dziś skromnie w Fakcie. Jestem człowiekiem, który naprawdę ma bardzo dobre relacje z kobietami.
Musi być bardzo zdesperowany, skoro zdecydował się tak zareklamować na łamach tabloidu. Dalej przekonuje czytelniczki, że jest ideałem i romantykiem:
Mógłbym się związać również z kobietą spoza show-biznesu - zapewnia. To musi być kobieta, która zainteresuje mnie i ma w sobie jakąś pasję. Nie mam swojego ideału. Wie pani, ile się dziennie poznaje kobiet? Niektóre są takie ciekawe, interesujące i piękne, że nie ma sensu zastanawiać się nad swoim ideałem. Ideały wokół nas chodzą i trzeba tylko je zauważyć. Nie czekam na miłość, bo nie można jej wymusić ani zrobić czegoś w tym kierunku... Ona przychodzi sama.
Na pewno tym "wywiadem" bardzo zwiększył swoje szanse.