Byłemu prezydentowi i jego żonie, specjalistce od jedzenia ptysia, znudziło się już czekanie, aż ich jedyna córka podejmie jakieś decyzje dotyczące ustatkowania się. Zaczęli wywierać naciski.
Zarówno pani Jolanta jak jej mąż chcieliby zostać już dziadkami i dają to Oli jasno do zrozumienia - mówi Faktowi Małgorzata Herde, menedżerka Oli. Ola już się nieco uodporniła na te apele i prośby i pozostaje w tej kwestii niewzruszona. Na dzidziusia jest chyba za wcześnie, mają jeszcze czas.
Jak twierdzi menedżerka Kwaśniewskiej, Ola i Wojtek Szuchnicki zamierzają najpierw zamieszkać razem, a dopiero potem pomyśleć o ślubie i dziecku. Raczej niewielkie są szanse, by Ola wyrobiła się przed 30-tką. Rodzice, chociaż dalecy od zachwytów, podobno pogodzili się z taką kolejnością planów.
Jej rodzice, choć czekają na wnuka, wykazują się niezwykłą cierpliwością - podkreśla Herde.
Zawsze sądziliśmy, że to sprawa kobiety, a nie jej rodziców - kiedy i czy chce rodzić. Dlaczego mają w ogóle "wykazywać się cierpliwością"?