Zdążyliśmy już zauważyć, że Nergal pokochał polski show-biznes. Nie spodziewaliśmy się jednak, że tak bardzo, aby zwierzać się ze swoich uczuć w tabloidach. A jednak - Adaś udzielił wywiadu Faktowi i ogłosił całej Polsce, że "kocha Dodę". Romantyzm na poziomie Majdana.
Tak się złożyło, że się spotkaliśmy z Dodą i zakochaliśmy się w sobie - wyznaje w rozmowie z gazetą. Ona jest postacią numer jeden w Polsce. Nie prosiłem się o to, by być popularnym. Nie przejmuję się takimi dyrdymałami, jak na przykład to, że koledzy się z niej śmieją, że ona robi gównianą muzykę. Mnie teraz nie ma w Polsce i tym bardziej nie jestem w stanie na to zareagować.
Łączy nas więcej niż inne pary. Ja to w ten sposób widzę. Chociaż ludzie mogą mówić: Jak to? Tutaj różowe, a tam czarne? *Ale to są osoby, które nie potrafią czytać między wierszami... Dla mnie *najważniejsze jest to, że się kochamy. I jak tylko wrócimy z zespołem do domu, to na pewno pojedziemy na wakacje. Teraz od ponad miesiąca mamy z Dodą utrudniony kontakt. Pozostaje internet i telefony. To dla mnie bardzo ciężka sprawa. Bo liczy się przecież przede wszystkim kontakt fizyczny. To jest najważniejsze. Ale trzeba trzymać kciuki, że nam się uda. Ja w każdym razie trzymam.
My też. Czekamy już na wywiad w Vivie i sesję ślubną. Na pewno się pięknie sprzeda.