Nadal nie wyjaśniło się, czy Omer Bhatti to rzeczywiście syn Michaela Jacksona. Nie pomogło stanowcze zaprzeczenie Omera, który twierdził, że "Jackson kochał go jak syna, ale nie był jego prawdziwym ojcem". Podejrzany jest już sam fakt, że mimo tych słów nie chce się on poddać testom DNA i rozwiać wszelkich wątpliwości. Dlaczego?
Nie jestem jego synem – powiedział Omer dziennikarzom. Moi rodzice poznali go, gdy miałem 12 lat. Michael był wtedy na wakacjach w Norwegii. Zachwycił go mój talent i zapłacił za moje lekcje tańca. Moją matkę zatrudnił później jako nianię, a ojca jako kierowcę. Bardzo nas lubił. Na pogrzebie siedziałem w pierwszym rzędzie, bo byłem jego przyjacielem. Nadal nie pogodziłem się z jego stratą.
Jednak ojciec Jacksona opowiada zupełnie inną wersję tej historii. W ostatnim wywiadzie zapewnił, że Omer na pewno jest jego wnukiem.
Od dawna wiedziałem, że Michael ma jeszcze jednego syna. Całą rodzina to podejrzewała. Omer to dziecko Michaela – stwierdził Joe. Wygląda jak Jackson, zachowuje się jak Jackson i tańczy jak Jackson.
Dla Joe kolejne dziecko sławnego syna to kolejna możliwość zarobienia pieniędzy. Omer już umie tańczyć i śpiewać jak zmarły gwiazdor. Dodatkowo nie trzeba czekać aż dorośnie...